Czy nadchodzący "dzień Pański" to tylko groźba kary, czy może szansa na wewnętrzną przemianę? Refleksja nad biblijnymi wersetami skłania do głębszego zastanowienia nad kondycją ludzką i jej konsekwencjami.
Prorok Malachiasz porównuje nadchodzący dzień do ognia, który spala niegodziwców (Ml 3, 19). To obraz sądu, który czeka każdego człowieka. Jednak czy sąd ten ma być jedynie aktem zemsty, czy może raczej wezwaniem do nawrócenia? Jezus w Ewangelii Mateusza 7, 1 przestrzega przed osądzaniem innych, abyśmy sami nie zostali osądzeni. To paradoks, ale i wskazówka, że miarą, którą mierzymy innych, będziemy i sami mierzeni.
Dzień Pański: Spojrzenie w głąb duszy
Autor Listu do Efezjan 5, 18 wzywa do unikania upijania się winem, które prowadzi do rozwiązłości, a zamiast tego nawołuje do napełniania się Duchem Świętym. To kontrast między życiem w grzechu a życiem w łasce.
Te trzy fragmenty, choć różne, łączą się w spójny obraz. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, ale i miłosiernym. Jego sąd jest ogniem oczyszczającym, który oddziela dobro od zła. Jednak aby uniknąć losu "słomy", musimy sami podjąć trud nawrócenia i przemiany. Nie możemy osądzać innych, bo sami jesteśmy grzeszni. Powinniśmy natomiast dążyć do życia w Duchu Świętym, który daje siłę do walki z pokusami i prowadzi do zbawienia.
"Co posiejesz, to zbierzesz."
Modlitwa:
Boże, Stwórco nieba i ziemi, dziękujemy Ci za Twoją miłość i miłosierdzie. Prosimy Cię, przebacz nam nasze grzechy i słabości. Pomóż nam żyć w Duchu Świętym, abyśmy mogli uniknąć sądu i przyjąć zbawienie. Amen.