Etykiety

sobota, 18 stycznia 2025

Świętość w Codzienności: Między Padliną a Wniebowstąpieniem

Żyjemy w świecie pełnym wyborów, gdzie granica między tym, co święte, a tym, co pospolite, bywa zatarta. Starożytne prawo zakazujące spożywania padliny i nowotestamentowa wizja wniebowstąpienia rzucają światło na fundamentalną prawdę: nasze codzienne decyzje mają wpływ na naszą duchową kondycję i wieczne przeznaczenie.

Księga Powtórzonego Prawa 14,21 nakazuje Izraelitom unikanie spożywania padliny. Ten pozornie prosty zakaz miał głębokie znaczenie symboliczne. Padlina, jako martwe i zepsute ciało, reprezentowała to, co nieczyste, zanieczyszczone i oddzielone od życia. Bóg, będący źródłem życia, wymagał od swojego ludu odrzucenia wszystkiego, co sprzeczne z Jego naturą. Co więcej, prawo to wprowadzało rozróżnienie między Izraelitami a cudzoziemcami. Izrael, jako lud wybrany, miał żyć według wyższych standardów moralnych i duchowych. Pozwalano im oddawać padlinę cudzoziemcom lub sprzedawać obcym, co pokazuje, że prawo to miało charakter przede wszystkim teologiczny i symboliczny, a nie ekonomiczny.

 Świętość Dziś

Podobną zasadę znajdujemy w Nowym Testamencie. 1. List do Tesaloniczan 4, 15-17 opisuje wniebowstąpienie, moment, w którym wierzący zostaną porwani do nieba na spotkanie z Panem. To wydarzenie stanowi kulminację chrześcijańskiej nadziei i ukazuje ostateczne zwycięstwo nad śmiercią i grzechem. Porwanie do nieba jest obrazem oczyszczenia i uwolnienia od wszystkiego, co ziemskie i przemijające. Podobnie jak padlina była symbolem śmierci i zepsucia, tak ziemskie troski i grzechy mogą nas oddalać od Boga i przesłaniać nam perspektywę wieczności.

 Analizując te dwa fragmenty w kontekście współczesności, widzimy, że zasada oddzielenia od tego, co nieczyste, pozostaje aktualna. Padliną naszych czasów mogą być grzeszne nawyki, negatywne myśli, toksyczne relacje czy materialistyczne dążenia, które nas pochłaniają i oddalają od Boga. Podobnie jak starożytni Izraelici, my również jesteśmy wezwani do życia w świętości, odrzucając to, co nas poniża i zanieczyszcza. Uleganie pokusom i negatywnym wzorcom prowadzi do poczucia winy, wstydu i braku spełnienia. Natomiast życie zgodne z wartościami duchowymi przynosi pokój, radość i poczucie sensu.

 Zachęcamy więc do refleksji nad własnym życiem i do identyfikacji padliny, którą należy odrzucić. Niech wizja wniebowstąpienia będzie dla nas motywacją do dążenia do świętości i życia w bliskości z Bogiem.

Kto odrzuca padlinę doczesności, ten otwiera się na perspektywę wieczności.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoje Słowo, które nas poucza i prowadzi. Uwielbiamy Cię za Twoją świętość i za obietnicę wiecznego życia. Prosimy Cię, pomóż nam odrzucać to, co nas oddala od Ciebie, i dąż do życia zgodnego z Twoją wolą. Amen.


Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

Braterska pomoc w potrzebie: Między prawem a łaską

W dzisiejszym świecie, gdzie finanse odgrywają kluczową rolę, łatwo zapomnieć o fundamentalnych zasadach międzyludzkiej solidarności. Stary Testament, a w szczególności Księga Wyjścia, nakreśla jasne wytyczne dotyczące pożyczek udzielanych ubogim. Z kolei Nowy Testament, poprzez naukę o zmartwychwstaniu w Chrystusie, rzuca nowe światło na wartość życia i potrzebę niesienia pomocy. Jak te odległe w czasie przesłania odnoszą się do współczesnych wyzwań i problemów?

Werset z Księgi Wyjścia 22, 25 stanowi wyraźny zakaz lichwy wobec ubogich z własnego ludu. To prawo miało chronić najsłabszych członków społeczności przed wyzyskiem. W tamtych czasach pożyczka często była kwestią przetrwania, a naliczanie odsetek pogłębiało tylko biedę. Ten nakaz nie był jedynie kwestią ekonomiczną, ale przede wszystkim moralną i duchową. Bóg troszczy się o sprawiedliwość i miłosierdzie, a wyzyskiwanie potrzebujących jest sprzeczne z Jego naturą.

 Pożyczka i Nadzieja

Porównując ten fragment z innymi miejscami Pisma Świętego, widzimy, że troska o ubogich jest stałym motywem. W Księdze Powtórzonego Prawa 15, 7-11 czytamy o obowiązku otwierania ręki dla ubogiego brata i udzielania mu pożyczki. Psalmy często wspominają o Bogu jako obrońcy wdów i sierot, czyli osób najbardziej narażonych na marginalizację.

Z kolei werset z 1. Listu do Koryntian 15, 22-23 wprowadza perspektywę eschatologiczną. Zmartwychwstanie Chrystusa jest gwarancją naszego przyszłego zmartwychwstania i życia wiecznego. Ta nadzieja zmienia nasze spojrzenie na doczesne trudności, w tym również na biedę. Świadomość, że nasze życie nie kończy się na ziemi, motywuje nas do niesienia pomocy innym i dzielenia się tym, co mamy.

 W kontekście współczesności, widzimy, że problem wyzysku i nierówności społecznych nadal istnieje. Chwilówki z wysokim oprocentowaniem, spirale zadłużenia, bezdomność – to tylko niektóre z wyzwań, z którymi się mierzymy. Presja finansowa może prowadzić do stresu, depresji i poczucia beznadziei. Dlatego tak ważne jest, abyśmy, jako chrześcijanie, kierowali się zasadami miłosierdzia i sprawiedliwości. Powinniśmy wspierać potrzebujących, oferować im pomocną dłoń i walczyć z systemami, które prowadzą do wykluczenia. Nie chodzi tylko o materialną pomoc, ale również o wsparcie emocjonalne i duchowe. Powinniśmy budować relacje oparte na zaufaniu i wzajemnym szacunku, zgodnie z nauką Chrystusa o miłości bliźniego.

Pożyczać trzeba sercem, a nie tylko portfelem.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoje Słowo, które poucza nas o miłosierdziu i sprawiedliwości. Dziękujemy Ci za Jezusa Chrystusa, który przez swoje zmartwychwstanie dał nam nadzieję na życie wieczne. Prosimy Cię, pomóż nam być wrażliwymi na potrzeby naszych braci i sióstr. Daj nam siłę, abyśmy mogli im pomagać i świadczyć o Twojej miłości. Amen.


Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

Wybór Służby: Między Doczesnością a Wiecznością

W świecie nieustannych wyborów, od codziennych drobnostek po decyzje kształtujące całe życie, stajemy przed fundamentalnym pytaniem: komu służymy? Starożytny Izrael, stojąc u progu Ziemi Obiecanej, usłyszał wezwanie Jozuego: "Obierzcie sobie dziś, komu byście służyli (...), aleć ja i dom mój będziemy służyli Panu" (Joz. 24, 15). To wyzwanie rezonuje z mocą również dzisiaj, konfrontując nas z dylematem między służbą doczesnym wartościom a służbą Bogu Wiecznemu.

 Słowa Jozuego nie były jedynie retorycznym apelem. Były one kulminacją długiej historii, naznaczonej Bożym prowadzeniem i interwencją. Izrael doświadczył niewoli egipskiej, cudownego wyjścia, wędrówki po pustyni i wreszcie stanął u bram obiecanej ziemi. Ten moment wymagał jasnego opowiedzenia się po stronie Boga, który wiernie wypełniał swoje obietnice. Podobnie jak Izrael, my również jesteśmy otoczeni "egiptami" – symbolami zniewolenia przez grzech, materializm, pogoń za statusem i chwilowymi przyjemnościami. Wybór służby Bogu oznacza odwrócenie się od tych zniewoleń i skierowanie swojego życia ku wartościom wieczności.

 Służba: Wybór Wieczności

Księga Objawienia, wizja przyszłości, ukazuje nam obraz ostatecznego zwycięstwa Boga. Opisuje rzeczywistość, w której "nie zapadnie już noc" (Obj. 22, 5), a światło Bożej chwały zastąpi wszelkie inne źródła światła. To obraz doskonałej harmonii i pokoju, gdzie panowanie Boga jest wieczne. W kontekście wyboru służby, werset ten przypomina nam o ostatecznym celu naszej wiary – o życiu w Bożej obecności, wolnym od cierpienia i ciemności.

 Werset z Obj. 22, 14 mówiący o tych, którzy "piorą swoje szaty", nawiązuje do symbolicznego oczyszczenia i gotowości na wejście do "miasta". W kontekście psychologicznym, "pranie szat" można interpretować jako proces wewnętrznej przemiany, odrzucenia grzechu i przyjęcia Bożej łaski. To proces ciągły, wymagający pokory i otwarcia na działanie Ducha Świętego. Współczesny człowiek, zagubiony w konsumpcyjnym świecie, często szuka spełnienia w rzeczach materialnych, zapominając o duchowym wymiarze swojego istnienia. Wybór służby Bogu jest wyborem autentycznego życia, opartego na trwałych wartościach.

 Porównując postawę Jozuego do postaw innych postaci biblijnych, takich jak Mojżesz, Dawid czy apostoł Paweł, widzimy, że konsekwentna służba Bogu wiąże się z poświęceniem, odwagą i całkowitym zaufaniem. Wymaga to od nas podjęcia konkretnych działań: modlitwy, studiowania Słowa Bożego, wspólnoty z innymi wierzącymi i aktywnego angażowania się w służbę na rzecz bliźnich.

Służyć Bogu to nie rezygnacja z życia, lecz odkrycie jego prawdziwego sensu. To inwestycja w wieczność, która przynosi owoce już tu i teraz. Jak powiedział Augustyn z Hippony: "Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie, Boże."

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją niezmierzoną miłość i łaskę. Uwielbiamy Cię za Twoje Słowo, które jest światłem na naszej drodze. Prosimy Cię, umocnij nas w naszym postanowieniu służenia Tobie całym sercem. Daj nam siłę, by odrzucać pokusy doczesności i kierować nasze życie ku wieczności. Amen.

Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

piątek, 17 stycznia 2025

Od szaty wstydu do pokory serca: Lekcje z Księgi Rodzaju i Ewangelii Marka

Czy ubiór może być symbolem czegoś więcej niż tylko okrycia ciała? A spór o dominację – czymś więcej niż zwykłą kłótnią? Analiza dwóch fragmentów biblijnych, z Księgi Rodzaju i Ewangelii Marka, rzuca światło na te pytania, ukazując uniwersalne ludzkie dylematy – odczuwanie wstydu i pragnienie bycia „największym”.

Księga Rodzaju 3, 21 opisuje moment, w którym Bóg sam troszczy się o odzienie Adama i Ewy po ich upadku. PAN, Bóg, ubrał Adama i jego żonę w odzienie, które sporządził ze skór. Ten gest ma głębokie znaczenie. Wcześniej, po spożyciu owocu z drzewa poznania dobra i zła, ludzie uświadomili sobie swoją nagość i okryli się prowizorycznymi przepaskami z liści figowych (Rdz 3, 7). Był to symbol wstydu i próby ukrycia grzechu. Bóg, oferując im odzienie ze skór, nie tylko zaspokaja ich fizyczną potrzebę, ale przede wszystkim dokonuje symbolicznego aktu łaski i przebaczenia. Nowe odzienie staje się znakiem Jego opieki i miłosierdzia, zakrywając ich wstyd. Można to porównać do ofiary zwierzęcej, która w Starym Testamencie była symbolem przebłagania za grzechy, zapowiadając ofiarę Jezusa Chrystusa.

 Szata i spór o wielkość

Kontrastuje to z sytuacją opisaną w Ewangelii Marka 9, 33-34. Uczniowie Jezusa, zamiast skupić się na duchowych aspektach swojej misji, spierają się o to, kto z nich jest większy. Ich rozmowa, pełna pychy i ambicji, kontrastuje z pokorą i miłością, którą głosił ich Mistrz. Jezus, znając ich myśli, stawia ich w stan konfrontacji z własnym egoizmem. Spór o wielkość ujawnia głęboko zakorzenioną ludzką tendencję do porównywania się z innymi i dążenia do dominacji. To pragnienie bycia „największym” jest przeciwieństwem służby i pokory, które Jezus uważał za fundament prawdziwego uczniostwa. Można to porównać do postawy Kaina, który z zazdrości zabił swojego brata Abla (Rdz 4, 8), kierując się pragnieniem bycia lepszym.

 Widzimy, że ludzkie dylematy pozostają niezmienne. Wciąż zmagamy się z poczuciem wstydu, ukrywając nasze słabości i błędy. Jednocześnie, społeczeństwo bombarduje nas wzorcami sukcesu i rywalizacji, podsycając pragnienie bycia „najlepszym”. Te postawy prowadzą do lęku, stresu i braku autentycznych relacji. Rozwiązaniem jest przyjęcie Bożej łaski, która zakrywa nasz wstyd, oraz naśladowanie pokory Jezusa, który uczy nas służby i miłości bliźniego. Zamiast spierać się o wielkość, powinniśmy skupić się na budowaniu relacji opartych na wzajemnym szacunku i wsparciu.

Szata zakrywa ciało, pokora zdobi duszę.

Modlitwa:

Boże, nasz Ojcze, dziękujemy Ci za Twoją troskę i miłosierdzie, które objawiłeś nam w Jezusie Chrystusie. Dziękujemy Ci za szatę łaski, którą nas okrywasz, przebaczając nasze grzechy. Prosimy Cię, naucz nas pokory serca, abyśmy nie spierali się o wielkość, lecz służyli sobie nawzajem z miłością. Uwielbiamy Cię za Twoją nieskończoną dobroć i łaskę. Amen.

Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

Owsiak: Orkiestra Miłosierdzia czy Maszyna do Zarabiania Pieniędzy?

Jerzy Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od lat budzą skrajne emocje. Od uwielbienia po zaciekłą krytykę. Czy za fasadą szczytnego celu kryje się sprytny mechanizm zarabiania pieniędzy? Przyjrzyjmy się faktom, bez owijania w bawełnę.

Pierwotnie materiał opublikowany na stronach Salon24.pl


 W Polsce, kraju paradoksów, gdzie patriotyzm miesza się z ksenofobią, a religijność z hipokryzją, postać Jerzego Owsiaka od lat stanowi punkt zapalny. Z jednej strony mamy miliony Polaków, którzy z otwartym sercem wrzucają datki do puszek WOŚP, widząc w tym realną pomoc dla potrzebujących. Z drugiej – grupę zaciekłych krytyków, którzy w działalności Owsiaka wietrzą spisek, oszustwo i chęć zysku.

WOŚP: Między Pomocą a Kontrowersją

 Krytycy zarzucają Owsiakowi, że ten, wykorzystując dziecięcą naiwność i społeczną empatię, zbiera pieniądze, by następnie „wynajmować” sprzęt medyczny szpitalom, które i tak powinny być zaopatrzone z budżetu państwa. Pada argument o bezpłatnym korzystaniu z publicznej infrastruktury podczas finałów WOŚP, co ma stanowić formę nieuczciwej konkurencji. Niektórzy idą jeszcze dalej, oskarżając Owsiaka o „okradanie” publicznych pieniędzy, które rzekomo są przeznaczane na obsługę przeprowadzania lokalnych zbiórek.

 Faktem jest, że WOŚP działa jako fundacja, a jej finanse są jawne i poddawane audytom. Sprzęt medyczny kupowany ze środków zebranych podczas finałów trafia do szpitali. Organizacja finałów WOŚP często korzysta z publicznej przestrzeni, co jest typowe dla wielu imprez masowych o charakterze charytatywnym. Co do „okradania” publicznych pieniędzy – zarzut ten wydaje się absurdalny, biorąc pod uwagę, że WOŚP finansuje się z darowizn od osób prywatnych i firm, a nie z podatków.


 Jednak nawet jeśli działalność WOŚP jest transparentna i zgodna z prawem, nie można ignorować faktu, że Owsiak stał się postacią silnie polaryzującą społeczeństwo. Jego publiczne wypowiedzi, często o charakterze politycznym, dolewały oliwy do ognia sporów ideologicznych. Czy w imię pomocy chorym można usprawiedliwiać podziały i wzajemną nienawiść? To pytanie pozostaje otwarte.

 Oczywiście, łatwo jest rzucać oskarżenia, szczególnie w anonimowym świecie internetu. Łatwo jest krytykować kogoś, kto działa, zamiast samemu podjąć inicjatywę. Jednak równie ważne jest, by nie traktować nikogo jak „świętej krowy” i poddawać analizie nawet najbardziej szczytne inicjatywy.

Kto bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem… albo chociaż wpłaci datek na WOŚP. Przynajmniej będzie miał czyste sumienie, nawet jeśli nadal będzie miał wątpliwości?”

Oprac. typografii
redaktora Gniadka

Fot. ilust. Ingeborg Nałęcka Ring 

Autor tekstu oświadcza, że zamieszczony przez niego komentarz jest prywatną opinią, do której ma prawo zgodnie z art. 54 Konstytucji RP

Jeśli podobał Ci ten materiał i to co robię, możesz wesprzeć moją działalność również w formie wpłaty na https://suppi.pl/gniadeknews

środa, 15 stycznia 2025

Odkryta Nagość: Między Poznaniem a Pychą

Czy poznanie prawdy zawsze przynosi wyzwolenie? A może, podobnie jak w raju, odsłania coś, z czym trudno się zmierzyć? Refleksja nad biblijnymi wersetami z Księgi Rodzaju i 1. Listu Jana skłania do głębokiego namysłu nad naturą poznania, pychy i ich wpływem na ludzkie życie, zarówno w kontekście biblijnym, jak i współczesnym.

 Kto ci powiedział, że jesteś nagi? – to pytanie Boga skierowane do Adama po spożyciu owocu z drzewa poznania dobra i zła (Ks. Rodzaju 3, 11), rezonuje do dziś. Nie chodzi tu jedynie o fizyczną nagość, ale przede wszystkim o nagość duchową, o uświadomienie sobie własnej winy, słabości i oddalenia od Boga. Poznanie, które miało być błogosławieństwem, stało się źródłem wstydu i lęku. Podobny motyw odnajdujemy w 1. Liście Jana 2, 16, gdzie autor przestrzega przed żądzami ciała, żądzami oczu oraz pychą życia, które nie pochodzą od Ojca, lecz od świata. Te trzy pokusy, obecne już w raju, wciąż stanowią wyzwanie dla każdego człowieka. Żądza ciała, symbolizowana przez zakazany owoc, to pragnienie zaspokojenia własnych potrzeb kosztem posłuszeństwa Bogu. Żądza oczu to pożądanie tego, co widzimy, pragnienie posiadania i porównywanie się z innymi. Natomiast pycha życia to duma i przekonanie o własnej samowystarczalności, odrzucenie zależności od Boga.

 Nagość i Poznanie

 Kontekst biblijny ukazuje nam, że grzech Adama i Ewy nie był jedynie aktem nieposłuszeństwa, ale przede wszystkim aktem pychy, chęcią dorównania Bogu. Podobnie Kain, kierowany zazdrością i pychą, zabił swojego brata Abla (Ks. Rodzaju 4). Te przykłady pokazują, jak pycha prowadzi do upadku i oddalenia od Boga. W Nowym Testamencie Jezus Chrystus, przeciwnie, ukazuje nam drogę pokory i służby. On, będąc Bogiem, uniżył samego siebie, stając się człowiekiem i oddając życie za grzechy ludzkości (Filipian 2, 5-11). To pokora, a nie pycha, jest drogą do prawdziwego poznania Boga i życia wiecznego, o którym mówi 1. List Jana 1,2: Życie bowiem zostało objawione! Poświadczamy to jako naoczni świadkowie! I przynosimy wam wieść o tym życiu wiecznym! Było ono u Ojca, lecz zostało nam objawione.

 Współczesny świat, zdominowany przez konsumpcjonizm i kult jednostki, stawia pychę na piedestale. Reklamy kuszą nas obietnicami szczęścia poprzez posiadanie, media społecznościowe karmią nas porównywaniem się z innymi, a kultura sukcesu promuje dążenie do władzy i bogactwa. W tym kontekście przesłanie biblijne o pokorze i odrzuceniu pychy jest szczególnie aktualne. Pycha manifestuje się jako brak akceptacji własnych ograniczeń, potrzeba ciągłego udowadniania swojej wartości i lęk przed porażką. Prowadzi to do frustracji, konfliktów interpersonalnych i poczucia pustki. Rozwiązaniem jest uznanie swojej zależności od Boga, akceptacja własnych słabości i dążenie do pokory, która pozwala nam budować autentyczne relacje z Bogiem i ludźmi.

Poznanie bez pokory jest jak lustro, w którym widzimy jedynie własne odbicie, zamiast obrazu Stwórcy.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za objawienie Twojej prawdy i miłości. Przepraszamy za naszą pychę i skłonność do ulegania pokusom świata. Prosimy Cię, daj nam łaskę pokory, abyśmy mogli prawdziwie Cię poznać i żyć zgodnie z Twoją wolą. Amen.

Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

wtorek, 14 stycznia 2025

Pokusa Dotyku: Między Zakazem a Wiernością

Czy granica między dotknięciem a spożyciem, między tym, co zakazane, a tym, co dozwolone, jest rzeczywiście tak wyraźna? Historia Adama i Ewy w raju oraz przypowieść o niesprawiedliwym szafarzu z Ewangelii Łukasza rzucają światło na subtelne mechanizmy pokusy, wierności i odpowiedzialności, które rezonują z wyzwaniami współczesnego świata.

 Księga Rodzaju opisuje kuszącą moc zakazanego owocu. Bóg nakazuje Adamowi i Ewie: Nie jedzcie z niego ani go nie dotykajcie, abyście nie pomarli (Rdz 3, 3). Zakaz dotykania wydaje się być dodatkowym zabezpieczeniem, barierą ochronną przed ostatecznym aktem nieposłuszeństwa. Jednak to właśnie przekroczenie tej granicy – dotyk – staje się pierwszym krokiem ku upadkowi. Zakaz dotyku wzmaga pragnienie. Im bardziej coś jest niedostępne, tym bardziej staje się pożądane. Podobnie działa mechanizm „zakazanego owocu” w dzisiejszym społeczeństwie, bombardowanym reklamami i pokusami konsumpcjonizmu. Często samo „dotknięcie”, czyli rozważanie, przymierzanie się do czegoś zakazanego, uruchamia lawinę myśli i emocji, prowadzącą do ulegnięcia pokusie.

 Dotyk i Wierność

Z drugiej strony, Ewangelia Łukasza 16, 11-12 porusza kwestię wierności w zarządzaniu „niesprawiedliwymi” dobrami tego świata. Jezus pyta: Jeśli więc w zarządzaniu pieniędzmi tego niesprawiedliwego świata nie okazaliście się wierni, kto wam powierzy to, co prawdziwie cenne? I jeśli w cudzym nie okazaliście się wierni, kto wam da to, co dla was odłożone?. W kontekście Rdz 3, 3 wierność ta odnosi się do posłuszeństwa wobec Bożych przykazań, nawet w najmniejszych sprawach. Zarządzanie „cudzym”, czyli tym, co doczesne i nietrwałe, jest sprawdzianem naszej gotowości do przyjęcia „tego, co dla nas odłożone”, czyli dóbr duchowych i wiecznych. Podobnie jak dotyk zakazanego owocu był testem posłuszeństwa Adama i Ewy, tak codzienne wybory, z którymi się mierzymy, stanowią o naszej wierności wobec Boga.

 Analizując te dwa fragmenty Pisma Świętego w kontekście porównawczym, dostrzegamy, że pokusa często zaczyna się od „dotknięcia” – myśli, wyobrażenia, drobnego gestu, które prowadzą do większego grzechu. Wierność natomiast polega na konsekwentnym przestrzeganiu Bożych przykazań, nawet w sprawach pozornie mało istotnych. Współczesny człowiek, żyjący w kulturze nieustannej konsumpcji i pokus, powinien uczyć się rozpoznawania tych „dotknięć” i unikania ich, by zachować wierność wartościom duchowym. W psychologii, techniki mindfulness i samokontroli mogą pomóc w rozpoznawaniu i odparciu pokus.

Kto mały zakaz lekceważy, ten przed wielkim upadkiem się nie ustrzeże.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoje Słowo, które oświeca nasze drogi. Prosimy Cię o siłę, byśmy mogli rozpoznawać pokusy i zachować wierność Twoim przykazaniom. Uwielbiamy Cię za Twoją miłość i łaskę. Amen.

Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

poniedziałek, 13 stycznia 2025

Od outsidera do apostoła – rola akceptacji i zachęty w budowaniu Kościoła

Historia nawrócenia Szawła (Późniejszego Pawła) to opowieść o radykalnej przemianie. Jednak kluczowym elementem tej transformacji, często pomijanym, jest rola Barnaby – człowieka, który uwierzył w nawróconego prześladowcę i wprowadził go do wspólnoty apostołów. To historia o sile akceptacji, zachęty i budowania jedności w Kościele, która rezonuje również dzisiaj.

Nawrócenie Szawła pod Damaszkiem było wydarzeniem wstrząsającym. Człowiek, który z zapałem prześladował chrześcijan, nagle staje się gorliwym wyznawcą Jezusa. Jednak wspólnota chrześcijańska, pamiętając jego wcześniejsze działania, podchodziła do niego z rezerwą. W tym momencie pojawia się Barnaba. Dzieje Apostolskie 9, 27 opisują, jak Barnaba „przygarnął Szawła, zaprowadził go do apostołów i opowiedział im o jego doświadczeniu spotkania z Panem. To „przygarnięcie” ma ogromne znaczenie. Barnaba nie tylko uwierzył w przemianę Szawła, ale również wziął na siebie odpowiedzialność za wprowadzenie go do wspólnoty, stając się niejako jego poręczycielem.

 Siła Akceptacji

Podobną postawę widzimy w Dziejach Apostolskich 11, 23-24, gdzie Barnaba, wysłany do Antiochii, widząc rozwój tamtejszej wspólnoty, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem trzymali się Pana. Św. Łukasz autor Dziejów dodaje, że Barnaba był dobrym człowiekiem, pełnym Ducha Świętego i wiary. Te cechy charakteryzują kogoś, kto potrafi budować i jednoczyć. Barnaba nie tylko cieszy się z sukcesów innych, ale aktywnie ich zachęca i wspiera.

 Porównując postawę Barnaby z innymi postaciami biblijnymi, możemy dostrzec podobieństwa do Aarona, który wspierał Mojżesza w jego trudnej misji. Podobnie jak Aaron był „ustami” Mojżesza, tak Barnaba stał się „ustami” Szawła, pomagając mu przekonać apostołów o szczerości jego nawrócenia.

 Współczesny Kościół również potrzebuje „Barnabów” – ludzi, którzy potrafią akceptować i zachęcać. Często skupiamy się na negatywnych aspektach, na błędach i niedoskonałościach. Zapominamy, że każdy z nas potrzebuje akceptacji i wsparcia, szczególnie w trudnych momentach. Psychologia uczy nas, że poczucie przynależności i akceptacja społeczna są fundamentalnymi potrzebami człowieka. Brak akceptacji może prowadzić do izolacji, poczucia odrzucenia i braku motywacji do działania.

 Współczesne problemy, takie jak kryzys tożsamości, alienacja i brak poczucia wspólnoty, znajdują swoje odzwierciedlenie również w Kościele. Dlatego tak ważne jest, abyśmy, wzorem Barnaby, potrafili dostrzegać dobro w innych, zachęcać ich do rozwoju i budować relacje oparte na zaufaniu i akceptacji. Powinniśmy pamiętać, że każdy z nas, podobnie jak Szaweł, potrzebuje kogoś, kto w niego uwierzy i pomoże mu odnaleźć swoje miejsce we wspólnocie.

Akceptacja otwiera drzwi, zachęta dodaje skrzydeł.

Modlitwa: 

Wszechmogący Boże, dziękujemy Ci za przykład Barnaby, człowieka pełnego Ducha Świętego i wiary. Prosimy Cię, daj nam serca otwarte na akceptację i gotowe do zachęty. Ucz nas budować wspólnotę opartą na miłości i wzajemnym szacunku. Amen.

Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

niedziela, 12 stycznia 2025

Nadzieja w Chaosie: Droga, Prawda i Życie w Świetle Prób

W zawirowaniach współczesnego świata, naznaczonego niepewnością i chaosem, odwieczne pytania o sens życia i nadzieję nabierają szczególnej wagi. Przesłanie biblijne, zawarte w Księdze Jeremiasza oraz Ewangelii Jana i Łukasza, oferuje kompas, wskazujący drogę do pokoju, prawdy i życia, nawet w obliczu najtrudniejszych doświadczeń. Zobacz te fragmenty Pisma Świętego, ukazujące ich praktyczne zastosowanie w kontekście współczesnych wyzwań.

Księga Jeremiasza 29, 11 niesie obietnicę nadziei w samym środku niewoli babilońskiej. Bóg zapewnia swój lud, że ma dla nich plany o pokoju, a nie o niedoli, plany na przyszłość pełną nadziei. To przesłanie rezonuje z dzisiejszymi realiami, gdzie wielu ludzi doświadcza poczucia wyobcowania, zagubienia i braku perspektyw. Podobnie jak Izraelici w Babilonie, stajemy dziś wobec „niewoli” różnego rodzaju: ekonomicznej, społecznej, emocjonalnej. W tym kontekście obietnica Bożej troski staje się źródłem otuchy i motywacją do wytrwania.

 Droga do Nadziei

Ewangelia Jana 14, 6 ukazuje Jezusa jako jedyną drogę, prawdę i życie. To stwierdzenie ma fundamentalne znaczenie dla chrześcijańskiej wiary. W świecie, w którym relatywizm moralny i subiektywne interpretacje prawdy dominują w dyskursie publicznym, Jezus jawi się jako niezachwiany punkt odniesienia. On jest Drogą, która prowadzi do Ojca, Prawdą, która wyzwala z kłamstwa i iluzji, i Życiem, które triumfuje nad śmiercią.

Z kolei Ewangelia Łukasza 23, 11 opisuje upokorzenie Jezusa przez Heroda i jego żołnierzy. Zostaje On wystawiony na pośmiewisko i odrzucony. Ten fragment ukazuje, że droga prawdy i życia często wiąże się z cierpieniem i odrzuceniem. Podobnie jak Jezus, również i dzisiejsi chrześcijanie mogą doświadczać niezrozumienia, a nawet prześladowań ze względu na swoją wiarę. Historia ta przypomina nam, że prawdziwa siła nie leży w uznaniu świata, lecz w wierności Bogu, nawet w obliczu upokorzenia.

 Porównując te trzy fragmenty, dostrzegamy spójny motyw nadziei, prawdy i życia, które znajdują swoje ucieleśnienie w Jezusie Chrystusie. W kontekście współczesnych problemów, takich jak kryzys wartości, brak poczucia sensu życia, depresja czy lęk, przesłanie to nabiera szczególnego znaczenia. Świadomość Bożej obecności i troski, a także wiara w Jezusa jako Drogę, Prawdę i Życie, mogą stanowić silne źródło wsparcia i motywacji do działania. Zachęcam więc do refleksji nad tymi wersetami i do praktycznego zastosowania ich w swoim życiu, szukając nadziei w Bogu, prawdy w Jezusie i życia w Duchu Świętym. Stawanie w prawdzie, nawet w obliczu odrzucenia, jest wyrazem autentycznej wiary.

W labiryncie życia, gdzie ścieżki często się plączą, a prawda bywa zakryta, wiara jest kompasem, a nadzieja latarnią, oświetlającą drogę do Życia.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją nieustanną troskę i miłość. Dziękujemy za Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Prosimy Cię, umacniaj naszą wiarę i nadzieję, abyśmy w każdym momencie naszego życia mogli świadczyć o Tobie. Amen.

 Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka

Dziedzictwo i Uzdrawiająca Moc Ofiary: Perspektywa Duchowa w Kontekście Współczesnych Wyzwań

W zmiennym krajobrazie współczesności, naznaczonym poszukiwaniem sensu i uzdrowienia, starożytne teksty biblijne oferują zaskakująco aktualne przesłanie. Zobacz fragmenty z 1. Księgi Kronik, 1. Listu Piotra oraz Listu do Rzymian, ukazując, jak pojęcia dziedzictwa, ofiary Jezusa i dążenia Ducha mogą rzucić światło na współczesne problemy natury psychologicznej i duchowej.

Fragment z 1. Księgi Kronik 6, 48 mówiący o przydziale miast synom Merariego, odzwierciedla ideę dziedzictwa i przynależności. Podobnie jak Izraelici otrzymali swoje dziedzictwo, tak i my dziedziczymy pewne cechy, uwarunkowania i doświadczenia, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Dziedzictwo to może odnosić się do wzorców zachowań, przekonań i traum przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Zrozumienie tego dziedzictwa jest kluczowe dla procesu samopoznania i uzdrowienia.

 Dziedzictwo i Moc Krzyża

1. List Piotra 2, 24 opisujący ofiarę Chrystusa, niesie przesłanie o uzdrowieniu poprzez odkupienie. On sam w swoim ciele zaniósł nasze grzechy na krzyż, abyśmy martwi dla grzechów, żyli dla sprawiedliwości — Jego sińcami zostaliście uleczeni. Ta ofiara nie tylko odnosi się do grzechów w sensie religijnym, ale także do ran emocjonalnych i psychicznych, które nosimy. Akceptacja tej ofiary może prowadzić do uwolnienia od poczucia winy, wstydu i bólu. Porównując to do ofiar starotestamentowych, widzimy ewolucję od ofiar zwierzęcych do ostatecznej ofiary samego Boga, co podkreśla bezgraniczną miłość i chęć uzdrowienia ludzkości. Podobnie jak ofiara Izaaka, która była zapowiedzią ofiary Chrystusa, tak i ta ofiara jest symbolem bezwarunkowej miłości.

List do Rzymian 8, 6 kontrastuje dążenia ciała i Ducha: Bo to, ku czemu dąży ciało, sprowadza się do śmierci, a to, ku czemu Duch — do życia i pokoju. To rozróżnienie jest niezwykle istotne w kontekście współczesnych problemów, takich jak stres, lęk i depresja. Dążenia ciała, rozumiane jako skupienie na materialnych aspektach życia i zaspokajaniu doraźnych potrzeb, często prowadzą do poczucia pustki i braku sensu. Natomiast dążenie Ducha, czyli poszukiwanie głębszego sensu, wartości duchowych i relacji z Bogiem, prowadzi do życia i pokoju. W kontekście psychologicznym, można to interpretować jako dążenie do integracji osobowości, akceptacji siebie i budowania zdrowych relacji z innymi. Podobnie jak Kain, który uległ pożądliwości ciała, tak i my musimy być czujni na pokusy, które oddalają nas od Ducha.

 Współczesność, z jej pędem i presją, często oddala nas od refleksji nad tymi fundamentalnymi kwestiami. Jednak to właśnie w nich tkwi klucz do uzdrowienia i odnalezienia sensu. Zachęcam do refleksji nad własnym dziedzictwem, przyjęcia uzdrawiającej mocy ofiary Chrystusa i dążenia do życia w Duchu.

Dziedzictwo definiuje korzenie, ofiara uzdrawia rany, a Duch wskazuje drogę ku pełni życia.

Modlitwa: 

Wszechmocny Boże, dziękujemy Ci za Twoją nieskończoną miłość i ofiarę Twojego Syna, Jezusa Chrystusa. Dziękujemy za dziedzictwo wiary i obietnicę życia wiecznego. Prosimy Cię, prowadź nas swoim Duchem, abyśmy kroczyli drogą prawdy, troski i pokoju. Amen.


Oprac. z łaski opatrzności Bożej,
typograf redaktora Gniadka